Tekst poniższy jest nieco zmienioną i lekko rozszerzoną wersją recenzji (dziś nazwałbym ją raczej próbą interpretacji), którą opublikowałem sześć lat temu (jak ten czas leci :-)) w kwartalniku „Christianitas”. Wybaczcie, drodzy Czytelnicy, że odgrzewam literacki kotlet, ale chciałbym, żeby ten blog mimo wszystko żył, nawet jeśli życie jego autora jest w chwili obecnej niemal całkowicie pozbawione owego słodkiego daru Niebios, zwanego powszechnie „wolnym czasem”.
Uwaga – w tekście zdradzam zakończenie omawianej powieści!
*
Na motto książki Rafała Ziemkiewicza „Ciało obce” składają się dwa cytaty. Pierwszy pochodzi z „Psalmodii polskiej” Wespazjana Kochowskiego i stanowi poetycką definicję sumienia, drugi – zaczerpnięty z „Jądra ciemności” Josepha Conrada – zamyka się w czterech słowach: „Pan Kurtz… on umrzeć”. Odwołanie do Kurtza, jednego z najbardziej tajemniczych i niejednoznacznych Conradowskich bohaterów, ustawia poprzeczkę lekturowych oczekiwań naprawdę wysoko. Marlow, główny narrator w „Jądrze ciemności”, wielokrotnie nazywa Kurtza „człowiekiem wybitnym”, owładniętym wielką ideą. Czy człowiekiem wybitnym będzie także Hrabia, którego monolog stanowi treść „Ciała obcego”? (więcej…)